piątek, 9 sierpnia 2013

Portrety roślin - liliowiec ogrodowy

Dzisiaj słów parę o liliowcach, gdyż właśnie ma się ku końcowi okres ich kwitnienia, a ja w tym roku miałam przyjemność znaleźć się w ogrodzie pani Kazi, kiedy dwieście odmian tych kwiatów, prezentowało pełnię swoich wdzięków...
Pani Kazia jest przesympatyczną osobą, która o tych kwiatach wie chyba wszystko. Potrafi bardzo barwnie opowiadać o swojej hodowli - wie kto wyhodował, którą odmianę, kto w Polsce ma największe i najciekawsze kolekcje tych kwiatów, przytacza anegdotki, śpiewa piosenki... Fantastyczna kobieta. Jej ogród znajduje się tuż pod Warszawą, nieopodal Ogrodu Botanicznego w Powsinie. Przy ruchliwym skrzyżowaniu wielkiego miasta, wzrok przyciąga barwna działka z malutkim domkiem, jak z innej bajki...
Niestety nie dane było mi pobyć dłużej w tym urokliwym miejscu, ale może za rok się uda...

Liliowiec ogrodowy (Hemerocallis hybrida) to bylina o długich wąskich liściach, tworzących obfite kępy. Czasami bywają nazywane liliami, ale nie mają z nimi wiele wspólnego - lilie są roślinami cebulowymi i odróżniają je od liliowców również jajowate liście, wyrastające wprost ze sztywnej łodygi. Tak, że zapamiętajmy - jak jest kępa długich liści i z niej wyrastają na wyniosłych szypułkach kwiaty (szypułki te w zależności od odmiany osiągają od 30 do 120 cm wysokości), to mamy przed sobą nie lilię, a liliowca :)
Liliowce potrzebują słońca (ale tolerują też półcień) i żyznej, przepuszczalnej gleby. Ich liście zima przemarzają całkowicie, a wiosna wychodzą spod ziemi stosunkowo późno, więc można je sadzić w towarzystwie wcześnie kwitnących roślin cebulowych.  Bardzo dobrze wyglądają posadzone na brzegach zbiorników wodnych. Pięknie prezentują się na rabatach rosnąc w większych grupach:
Tę żółto-kremową rabatę w Parku Łazienkowskim tworzą odmiany o kwiatach pojedynczych i pełnych w różnych odcieniach koloru żółtego.
A ten wielobarwny łan, to kolekcja liliowców w Ogrodzie Botanicznym w Powsinie.
Wśród odmian liliowców występuje wielkie zróżnicowanie kwiatów: są jednobarwne, dwubarwne, pojedyncze, pełne, o pofalowanych płatkach, a to wszystko w bardzo szerokiej gamie kolorów. Liczba ich odmian na świecie, przekracza siedemdziesiąt tysięcy.
Kwiat liliowca kwitnie jeden dzień, ale dzięki temu, że na szypule może znajdować się nawet kilkadziesiąt pąków, okres kwitnienia tych kwiatów jest długi - od czerwca do sierpnia, przy czym pełnia kwitnienia przypada na połowę lipca. Właśnie wtedy w Arboretum w Wojsławicach odbywa się corocznie święto liliowców. W Wojsławicach znajduje się Kolekcja Narodowa tych roślin obejmująca ponad dwa tysiące odmian. Jeśli ktoś będzie miał okazję trafić w te okolice w tym okresie, to naprawdę warto to zobaczyć, gdyż jest to największa polska kolekcja liliowców, a równocześnie jedna z największych w Europie.
I jako ciekawostkę, podam jeszcze, że pąki i kwiaty liliowców (NIE MYLIĆ Z LILIAMI, KTÓRE SĄ TRUJĄCE) są jadalne. Paki można dodawać dla wzbogacenia smaku do zup, na kilka minut przed końcem gotowania, a kwiaty smażyć w cieście.
KWIATY LILIOWCA W CIEŚCIE
3 jajka wymieszać z ½ szklanki mąki, dodać sól, pieprz, gałkę muszkatołową, ½ podsmażonego na oliwie ząbka czosnku, można dodać trochę mleka dla uzyskania odpowiedniej gęstości.
Kwiatom należy odciąć podstawę, rozpłaszczyć, zanurzyć w cieście i przyrumienić z obu stron.
Smacznego :)
 Witam serdecznie nowych Gości i życzę wszystkim miłego weekendu! :)




10 komentarzy:

  1. Pięknie to opisałaś Aniu:)
    Czasem na naszej drodze stają takie osoby jak pani Kazia, wtedy warto zatrzymać się na chwilę. Wysłuchać co mają do powiedzenia, poznać ich świat i ich zainteresowania.
    Czekam nie cierpliwie do następnego postu.
    Pozdrawiam serdecznie Monika:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Myśleliśmy o wybraniu się do Powsina, ale wybraliśmy mniej wymagający repertuar.
    A takie panie Kazie do istny skarb. Szkoda, że ich wiedza często przemija razem z nimi.
    Kwiaty przepiękne :)
    pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, kwiaty są po prostu cudowne. Ja główkuję, gdzie u siebie w ogrodzie mogłabym stworzyć rabatę z liliowców :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  3. niesamowite. zarówno kwiaty, jak i pani Kazia ze swoim domkiem i ogródkiem.

    OdpowiedzUsuń
  4. acha, Uszyłam pluszaka na wakacyjne candy. w tym tygodniu będzie rozpoczecie, to zagladnij.

    OdpowiedzUsuń
  5. zapraszam wreszcie na wakacyjne candy:
    http://malinapracowniahandmade.blogspot.com/2013/08/candy-pluszak-pamiatka-z-wakacji.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Malinko,
      Bardzo dziękuję za zaproszenie i oczywiście skorzystam! :)))

      Usuń
    2. fajnie, ze dołaczyłaś do zabawy :) Aniu, jesteś niesamowita. Na prawdę bardzo dziękuję za pomoc. Twoja rada z "obserwacją" okazała się strzałem w 10. Dzięki. jako jedyna umiałaś i chciałaś oczywiście mi pomóc :) buźka.

      Usuń
    3. Ciesze się, że się przydało :)))
      Miłego wieczoru!

      Usuń