W sobotę poszukiwałam liści klonu na różyczki, które chce wykorzystać do wianków na groby Rodziców i Brata (zawsze mam potrzebę zrobić dla nich coś własnoręcznie, bo teraz mogę im już tylko tyle dać)...
Okazuje się, że o klony w mojej najbliższej okolicy, wcale nie jest tak łatwo. Wypatrzyłam kilka młodych drzewek przy boisku sportowym i oskubałam co się dało, bo niestety te leżące pod drzewami, były juz mocno sfatygowane.
Podczas, kiedy ja robiłam za pomocnicę Pani Jesieni, ograbiając drzewka z liści, panowie mieli okazje poczuć się piłkarzami biegającymi po prawdziwym boisku :)
Sobotnie popołudnie spędziłam na produkcji różyczek, udało mi się zrobić kilkadziesiąt kwiatów (na zdjęciu jest tylko część). Ponieważ był to mój debiut, to jedne są bardziej, inne mniej udane, ale jestem zadowolona i myślę, że będą ciekawym dodatkiem do wianków.
W niedzielę również zrobiliśmy sobie spacer. Tym razem udało nam się natrafić na piękne muchomorki. Niektóre okazy były naprawdę imponujących rozmiarów:
Widoki zapierały dech w piersiach, temperatura była niemal letnia, oby jak najdłużej jesień rozpieszczała nas tak pięknymi dniami, żebyśmy mogli naładować akumulatory przed zimą...
Drodzy Czytelnicy, chciałabym jeszcze wspomnieć o akcji spełniania marzenia małej Oliwki. Wiem, że wielu z Was przyłączyło się już do niej, a jeśli ktoś jeszcze nie słyszał, a miałby ochotę spełnić marzenie małej dziewczynki, to do niedzieli zdąży wysłać urodzinową kartkę. Ja usiadłam wczoraj wieczorem i zrobiłam taką wyklejankę, ale jeśli kupicie gotową karteczkę, to też będzie piękny gest.
A oto szczegółowe informacje o akcji:
Kartka urodzinowa dla Oliwki
Oliwia ciężko choruje, 6. września 2012 roku zdiagnozowano u niej białaczkę. Jej wielkim marzeniem jest dostać bardzo dużą ilość urodzinowych kartek. Dla Nas to jest krótka chwila, a ona będzie bardzo bardzo szczęśliwa.
Wystarczy jedna kartka aby zobaczyć jej uśmiech, niesamowitą iskierkę w oczach , która będzie płonąć coraz mocniej z kolejną kartką. Tak niewiele potrzeba, aby sprawić jej radość i zobaczyć na jej twarzyczce uśmiech chociaż przez chwilę...
Oliwia 27 października skończy 6 lat!
Adres: Oliwia Gandecka
ul. M.C. Skłodowskiej 11/26
65-001 Zielona Góra
Wszystkim Czytelnikom, życzę miłego i pogodnego tygodnia!
Tegoroczna jesień jest wyjątkowo łaskawa:)
OdpowiedzUsuńŚliczne róże - też lubię je robić, ale mam podobny problem - klonów jak na lekarstwo;)
Pozdrawiam!
Dla mnie to była pierwsza próba, ale bardzo mi się spodobało :)
UsuńPozdrawiam!
Śliczne róże, muszę tez spróbować je zrobić, oczywiście jak znajdę klony w mojej okolicy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Monika :)
Moniko, jak już znajdziesz klony, to wybieraj listki, które są jeszcze elastyczne i robić trzeba dosyć szybko, ja miałam tyle listków, ze robiłam 3 godziny i pod koniec listki były już dosyć przeschnięte i niektóre się łamały :)
UsuńPozdrawiam!
Ależ piękne te róże Ci wyszły, a po Waszych zadowolonych minach widać, że odpoczęliście porządnie w te dni pogodnej jesieni! :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, Iw. A spacery rzeczywiście dobrze nam zrobiły :)
UsuńPozdrawiam!
Witaj Aniu :) ...śliczne różyczki :)
OdpowiedzUsuńJa również zrobiłam "karteczkę" dla Oliwki i już ją wysłałam...."Karteczka" do obejrzenia na moim blogu :)
pozdrawiam
Im bardziej kolorowe listki, tym fajniejsze wychodzą :)
UsuńA Twoja karteczk-obrazek, jest śliczna :)
Pozdrawiam!
Oj przepraszam!..śliczna ta Twoja karteczka :))
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń