Zakochałam się w kwiatach, tym razem nie ogródkowych - zapragnęłam mieć kwiaty na ścianie, a co...? :)
Ponieważ postanowiłam obdzielić dzieci osobnymi pokojami, bo jednak potrzeby czwartoklasistki są nieco inne niż przedszkolaka, to i mi się dostał nowy kącik :)Jest to dla mnie pierwszy krok ku wymarzonemu domkowi. Zafascynowały mnie jasne, pogodne wnętrza z dużą ilością bieli. Stwierdziłam, że to jest właśnie to czego mi potrzeba. Obecnie na jednej ze ścian miałam ciemnobrązowa tapetę w kwiaty, a resztę ścian beżową. Wnętrze rozjaśniałam przemalowywanymi na biało mebelkami.
Obecnie ten pokój czeka przemiana na pokój już prawie nastolatki. A tymczasem ja swój dobytek powoli przenoszę tutaj:
Jak widać w nowym lokum mam baaaardzo jasno, i o to mi chodziło :). Białe do tej pory drzwi, przemalowałam na zieleń w takim odcieniu, jak listki na tapecie. W kąciku różanym stanie moje biurko do pracy - w końcu ogrody najlepiej projektować wśród kwiatów... :). Tło tapety jest błękitne w białe kropeczki. Ściany i podłogę pomalowałam na biało. Podłoga, to stare deski, pomiędzy którymi są szczeliny. Zastanawiałam się nad wymianą, ale ostatecznie stwierdziłam, że właśnie taka naznaczona przez czas i niedoskonała bardzo mi się podoba. Do tego dałam szerokie białe listwy przypodłogowe.
Wcześniej podłoga była pomalowana na dziwny odcień brązu i wyglądała tak:
A tutaj zdjęcia drzwi w trakcie przeróbek:
Zdarłam z nich wszystkie warstwy z minionych 70 lat, a rozbite szybki wymieniłam na mlecznobiałe. Widać też jakie wcześniej były ściany, choć na zdjęciach nie widać, że kolor pomarańczowy był dosyć intensywny, tak, że pomimo wcześniejszego zagruntowania, musiałam je pokryć aż czterema warstwami białej farby.
Do lampy wzdychałam przez kilka miesięcy, i w końcu jest moja :)
Jest nowa, ale wygląda na bardzo stara i sfatygowaną. Uważam, że świetnie pasuje do wnętrza z dyskretną sztukaterią (są to odlewy zrobione w trakcie budowy domu, a nie naklejane elementy - moi Dziadkowie mieli fantazję i sobie takie pałacowe pokoje w swoim wiejskim domu porobili :). "Kryształki" pięknie połyskują w promieniach słońca.
Urządzanie zaczęłam oczywiście od ustawienia kwiatów na parapecie :):
Później pojawiły się bardzo okazyjnie kupione zasłonki i szydełkowa zazdrostka (za zasłonki zapłaciłam 20 zł - baaaardzo mnie cieszą takie okazyjne zakupy:)). Zasłonki białe z wyhaftowanymi brzegiem kwiatkami, bo jakże by inaczej :):
Następnie w kąciku za drzwiami stanęło łóżko, bo na razie pokój ten musi pełnić kilka funkcji, dokąd remontowanie domu się nie skończy, ale kącik łóżkowy pokażę innym razem, bo jestem w trakcie szycia narzuty.
Za to mogę pokazać kąt przeciwległy, gdzie stanął stary kwietnik:
Kwietnik 2 lata temu wyciągnęłam z graciarni i pobieliłam, zostawiając w naturalnym kolorze jedynie najwyższą półeczkę.
Na kwietniku stoi paproć, cyklameny, fiołek afrykański i...:
... puszka-skarbonka w intencji dalszego remontowania domu :).
Pod oknem ustawiłam starą, ale wciąż działającą singerkę, żebym dobrze widziała jak nawlec igłę :):
A dzisiaj do kącika przywędrowała (z moją znaczną pomocą, bo sama iść nie chciała) komódka. Taka zwyczajna, kiedyś sosnowa, od jakiegoś czasu przemalowana na biało, ale i tak coś mi w niej brakowało... Wymyśliłam, że fajnie by było, gdyby miała gałeczki z cyferkami... Pooglądałam w internecie, bardzo mi się spodobały, ale ceny mniej... No ale od czego się ma ręce? Wzięłam i sama sobie takie zrobiłam, i już! Cyferki namalowałam pisakiem do opisywania płyt. Efekt mnie zadowala :):
A wcześniej gałeczki wyglądały tak:
Dłuuuugo dzisiaj było, ale remont, w większości robiony moimi rękami, trwa już od lipca, to i post się długaśny zrobił :). A jutro, ponieważ młodsze dziecię znów jakąś zarazę z przedszkola przyniosło i ze spacerów nici, to będzie dalsze przenoszenie gratów...
Miłego weekendu!
pokój zapowiada się rewelacyjnie. Nie sądziłam, że biała podłoga może tak bardzo rozświetlić wnętrze - świetny efekt. No a gałeczki DIY są mega! zdolniacha z Ciebie!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :).
UsuńA biała podłoga rzeczywiście daje niesamowity efekt we wnętrzu. W pokojach dzieciaków też będzie przemalowana na biało :)
Dziękuję za odwiedziny!
O szok! Ale się napracowałaś! Nie mogę się doczekać aż to wszystko zobaczę.
OdpowiedzUsuńCudnie Ci będzie w tym pokoiku. Tyle serca w to wkładasz!
Już się nie mogę doczekać na nowe smaczki, bo coś czuję, że wiele ich będzie jeszcze.
Pięknie, pięknie, pięknie!
A gałeczki rewelacja! Trudno poznać, że to ręczna robota :)
:))) Dzięki! A kiedy przyjeżdżasz? :)
UsuńDzisiaj harówka od świtu i jeszcze nie skończyłam, ale już bliżej niż dalej...
Buziaki
Aniu, tylko podziwiac Twoje wszelakie talenta!
OdpowiedzUsuńPieknie ci to wszystko wyszlo. Wpadne kiedys podziwiac na zywo!
Aldona
Aldona, bardzo dziękuję i zapraszam!
UsuńPięknie się zapowiada ten Twój wymarzony dom, tak mi się skojarzył z klimatem powieści Czechowa . Biała podłoga balkon i panie w białych sukniach..... i długie wieczorne rozmowy :)) Gałeczki rewelacja.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Monika :))
Dziękuję, Moniko :)
UsuńJakby zajrzeć do szafy, to i biała sukienka by się znalazła... ;-)
Pozdrawiam wieczorową porą :)
cudowne migawki :)))
OdpowiedzUsuńDzięki :)))
UsuńAniu,ciesze się,że Cię znalazłam i juz wiem ,że musze pooglądać cały Twój blog,bo to jest to co lubię :))
OdpowiedzUsuńPięknie to wszystko porobiłas na biało-podłoga sto razy ładniejsza! Też lubię ten styl.
Zapraszam Cię też do mojego ogródeczka,może nawet jako specjalistka coś mi podpowiesz :))
Dziękuję i chętnie pooglądam co u Ciebie :)
UsuńSuper! Zazdroszczę tej bieli na podłodze, pokój zapowiada się cudnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dziękuję :)))
UsuńPozdrowienia!
Zapowiada się cudownie :) Kolor drzwi świetny :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMiło mi, że mnie odwiedziłaś. Dziękuję :)
UsuńTo ja widzę, że Ty nie Ania w ogrodzie, ale podobnie do mnie Ania w remoncie! :))
OdpowiedzUsuńPiękny efekt tej białej podłogi! Prawie we wszystkich miejscach o urządzaniu wnętrz projektanci właśnie takie podłogi zostawiają, malując je na biało. Świetny efekt, piękne zasłonki i tapety. Mam też starą z napędem nożnym maszynę do szycia, ale moja to chyba Łucznik.
Pięknie Ci to powychodziło, te zielone drzwi super pasują do bieli pokoju. I dobrze, że taki jest jasny.
Dzieci z pewnością zasługują na osobne pokoje, a Ty na tę wymarzoną lampę (faktycznie idealna do sztukaterii).
I te kwiatki do tego jeszcze!
Ja wiem, ile pracy to wszystko kosztuje, tym większe wyrazy podziwu dla Ciebie! :)
Iw, dzięki za komplementy :) A ja też wiem, że kto jak kto, ale Ty wiesz co to znaczy wieczny remont - bo przecież jeszcze to, i to trzeba poprawić...
UsuńPozdrawiam!
Sama i na dodatek świetnie Ci to idzie pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCo prawda przez te remonty domowe, cierpi mój ogród, ale niestety wszystkiego nie jestem w stanie ogarnąć.
Ogród będę dopieszczać od wiosny :)
Pozdrawiam!
Cudowna metamorfoza! A tapeta jaka ładna :-) Klimat sprzyjający tworzeniu ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBardzo mi miło, że do mnie zajrzałaś :) Zapraszam :)
A widzę na Twoim blogu, że Ty też bardzo twórcza kobieta jesteś :)
Pozdrawiam!
Pokój rewelacyjny, każdy detal cudowny, a podłoga genialna, teraz żałuję że na swoją starą położyłam panele, a mogłam wycyklinować, ale w sypialni tak zrobię bo tam remont mnie czeka,
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Witam na swoim blogu :)
UsuńNa mnie wiele osób patrzyło jak na dziwaczkę, że wolę starą podłogę ze szparami niż gładziutkie panele :). Ja ani trochę nie żałuję decyzji, nie mogę się napatrzeć na swój jasny pokoik :)
Pozdrawiam!
Jaki fantastyczny pokój!!! Wszystko mi sie w nim podoba! Podłoga, drzwi, tapeta. żyrandol. Wow!!!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) Cieszę się, ze do mnie zawitałaś :)
UsuńWieczorem wrzucę zdjęcia z poustawianymi "gratami" :)
Pozdrowienia!
Uwielbiam remonty. Mój mąż mnie za to nie uwielbia, ale myślę, że mieszczę się w kobiecej normie. Bardzo, bardzo podoba mi się Twoja biała podłoga. To była świetna decyzja. I drzwi zielone... jak do ogrodu brama... i żyrandol...., i sztukateria wokół niego... Szalej Aniu wnętrzarsko, szalej..., bo świetne efekty z tego wychodzą!
OdpowiedzUsuńuściskuję i dziękuję za wizyty! ♥
dominika
Bardzo dziękuję :)
UsuńSzaleję, właśnie jestem w trakcie urządzania pokoju córki - też dużo bieli, bo bardzo nam się spodobał efekt w moim pokoiku :)
Miłego wieczoru Ania
Zdjęcie z zielonymi drzwiami z żyrandolem na drugim planie mogłoby w najlepszych wnętrzarskich pismach się pojawić! Super robota.
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję :) Lubię fotografować i kadrować, niestety aparat odmówił posłuszeństwa i nie wyostrza, ani nie przybliża...
UsuńPozdrowienia!
I mnie to zdjęcie z zielonymi drzwiami wpadło w oko. Bardzo przytulnie się robi w tym pokoiku!
OdpowiedzUsuńWitam na moim blogu i bardzo dziękuję :)
UsuńSama zrobiłaś gałki z cyferkami?? Podziwiam, są świetne i wyglądają jak nowiusieńkie ze sklepowej półki :) Sama jestem przed remontem komódkowym, ale nie umiałabym chyba zrobić takich ładnych gałek - mam dwie lewe ręce do takich rzeczy :) chociaż jedną komódkę już zrobiłam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam na dalsze remontowe relacje,
Magda
Sama :). Bardzo dziękuj e za słowa uznania :)))
UsuńWkrótce skończę remont w pokoju córki, to znów zamieszczę fotorelację :)
ja mam w domku kilka komódek drewnianych, które wymagają odświeżenia, więc pewnie temat gałkowy stanie mi się z czasem coraz bliższy, ale chyba nie odważę się samodzielnie zrobić cyferek :) może zaszaleję z jakimś kolorkiem - przy szarogołębiej komódce mam srebrne gałki, teraz czas na białą :):)
Usuń