Ostatnio nie miałam czasu usiąść i popisać, a nawet z czytaniem było kiepsko, ale w nocy, czekając aż dzieciaki zasną, nadrobiłam zaległości w lekturze Waszych blogów.
Udało mi się wywiązać z obietnicy ukończenia córki pokoju na Mikołaja (najpierw miał być koniec wakacji, później koniec września, ale najważniejsze, że w końcu JEST! Wyczekany, wymarzony, wytęskniony, cieszy tak, że nie da się opisać radości nowej lokatorki :)).
A wygląda tak:
Tutaj kącik sypialniany: pomiędzy komodą pełniącą funkcję szafki nocnej a szafką ma jeszcze stanąć rozkładany fotel, tylko muszę na niego uszyć pokrowiec. Do błękitów i turkusów, siłą rzeczy doszło trochę różu, bo w takiej kolorystyce córka miała pierwotnie pokój, i szkoda byłoby wyrzucać niektóre rzeczy. Dywanik sprawił niespodziankę, bo w nocy po zgaszeniu światła, okazało się, że niektóre białe gwiazdki świecą :).
Zdjęcia robiłam na różnych etapach urządzania, stąd na dolnym nie ma jeszcze komódki przy łóżku, ale za to jest przykryte narzutą. Łóżko to służy już córce od ośmiu lat. Ponieważ daje się regulować jego długość, to wcześniej było nieco krótsze, a teraz zostało maksymalnie rozciągnięte i dokupiłam nowy, wygodny materac. Na abażurze ukochany motyw sów :). Zresztą nie tylko na nim:
Na poduszce...
Na gałkach przy biurku (biurko pierwotnie było w kolorze olchy, ale przemalowałam na biało i wymieniłam gałeczki)...
I Mikołaj też przyniósł sówkę, która z pewnością poznaje Malinka, której wytwory, za sprawą Świętego, weszły dzisiaj w posiadanie wielu młodych właścicieli :).
Przy biurko trafił chodniczek z Ikei, prawdę mówiąc miałam kupić specjalną matę z tworzywa do zabezpieczenia podłogi pod krzesłem na kółkach, ale ich estetyka do mnie nie przemawia...
A dalej, na lewo, za regałem pojawiła się ściana potraktowana farba tablicową. Nie było jej w pierwotnej koncepcji, ale kiedy widziałam jak biała ściana w tym miejscu zmienia szybko kolor, zanim jeszcze pokój został urządzony, to przyszło mi do głowy takie rozwiązanie, które zabezpieczy przed ścianę przed kopniakami i innymi ozdobami, a zarazem będzie ciekawym elementem w pokoju:
Stoliczek przewędrował ze starego pokoju, pufa kupiona wiosną w biedronce czekała zapakowana, a plakat z Ikei poprzez swój motyw serduszek z wizerunkami różnych budowli, aż się prosił o nabycie do tego pokoju :).
Lampa również przeniesiona ze wspólnego pokoju dzieci, bo jakoś tak nie bardzo miałam wizję zostawiania takiej różowej w pokoju syna... :)
Największa niespodzianka dla nowej lokatorki, była:
Toaletka. W kącie pomiędzy szafą a oknem myślałam postawić jakąś roślinę doniczkową, żeby nie było tak pusto, a różowe biurko, jako małe i niefunkcjonalne miało trafić na strych. Nagle, za którymś wejściem do pokoju, doznałam olśnienia, poszłam po miarkę, zmierzyłam dziurę, zmierzyłam biurko, i tadam! Jest toaletka! Nad biurkiem powiesiłam lustro, które kupiłam dawno temu za 20 zł i czekało na jakieś miejsce dla siebie. Tutaj pasuje jak ulał. Biała rama lekko połyskuje brokatem, jeszcze dodatkowo w skarbach córki znalazły się błyszczące dżety, które pasują do takiego dziewczyńskiego kącika, więc zostały naklejone, a jak się znudzą, to łatwo można odkleić :).
Ależ było zaskoczenie i radocha, kiedy córka po powrocie ze szkoły zobaczyła ten kącik :).
Okno czeka na rolety, a na razie wisi nad nim tylko kolorowa girlanda i paprotka w wiszącej ażurowej osłonce:
Na parapecie roślinka w osłonce podobnej, tylko stojącej:
W nocy Mikołaj dorzucił jeszcze termoforek ubrany w sweterek z motywem serduszek :):
Pomimo tego, że w pokoju jest dosyć dużo sprzętów, to jednak jest dużo przestrzeni. Do tej pory dzieciaki mieszkały razem na 13 m kw, a ten pokój ma 18.
Kolejnym etapem będzie remont pokoiku synka.
A teraz jeszcze szybciutko prezent, który dostały okoliczne ptaszki:
Ten piękny karmnik zrobił w weekend tata synka. Karmnik w całości powstał z różnych elementów wygrzebanych w drewutni (kopułka, to końcówka od karnisza:)). Ja tylko pomalowałam na biało, a dzisiaj zapodałam do niego trochę jedzonka:
Niech skrzydlaci goście wiedzą, że i o nich Mikołaj myśli :). Kiedy wyłożyłam do karmnika jabłuszka, synek z żalem i pretensją w głosie powiedział: ja też lubię abuszka... i porwał jedną połówkę :))).
A teraz dla tych, co dotrwali do końca:
UWAGA, UWAGA! Maszyna losująca, spośród ośmiu osób, które zostawiły komentarz pod poprzednim postem wylosowała:
Agatko, zarówno Tobie, jak i wszystkim pozostałym dziewczynom bardzo dziękuję za wsparcie przedszkolaków w głosowaniu! A że dzisiaj dzień prezentów, to pozostałe dziewczyny (a było ich osiem) również proszone są o przesłanie mi swoich namiarów, to i do nich trafią małe niespodzianki :))). Mój e-mail: annprojekt@gmail.com.
Dzisiaj czeka mnie jeszcze spotkanie ze Świętym Mikołajem w przedszkolu, na pewno będzie to wielkie przeżycie dla synka, bo jeszcze nie miał okazji do spotkania oko w oko ze Świętym :).
Wszystkim Czytelnikom życzę, aby dzisiejszy dzień był pełen samych miłych niespodzianek!
Pozdrawiam Ania
PS. Poprawiłam swojego maila, bo mi zjadło jedną literkę. Przepraszam. A.
PS. Poprawiłam swojego maila, bo mi zjadło jedną literkę. Przepraszam. A.
Pięknie to wszystko urządziłaś, córcia wspaniały prezent dostała, pewnie jest szczęśliwa :))
OdpowiedzUsuńdziękuję za udział w moim candy i życzę powodzenia .
Pozdrawiam serdecznie :))
Bardzo dziękuję Moniko :0
UsuńCórka szczęśliwa i tak to okazuje, że i mnie się serducho raduje :).
A za powodzenie w candy nie dziękuję, bo przesądna jestem :)p
Pozdrawiam!
kurczę, najfajniejszy Mikołaj, jaki się przydarzyć może :) cudny pokój :) sama bym w nim zamieszkała :P
OdpowiedzUsuńbuziaki w ten wietrzny dzień :)
i zapraszam na moje świąteczne candy :):):)
Też tak myślę, ale to fajnie móc spełnić marzenie dziecka :). Nie byłam pewna, czy uda mi się na mikołajki, ale na szczęście los nam trochę dopomógł, tak, że pokój mógł zostać do końca urządzony :)
UsuńNa candy już się zapisałam :)
Pokoik o jakim nie jedna dziewczyna marzy, świetny, a pomysł z toaletką rewelacyjny :))
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. A toaletka właściwie nic mnie nie kosztowała, a radocha wielka :)
UsuńAaaa!!! Ja chcę taki pokoik!
OdpowiedzUsuńAniu, Ty poza projektowaniem ogrodów także projektowanie wnętrz powinnaś wdrożyć!
Karmnik mnie rozwalił, tym że też biały (hehe), no i ta gałeczka ;)
Niesamowite piękno wokół siebie roztaczasz i taką przyjazność. Twoje serce w tym widać (i nie mam tu na myśli tylko obrazka z sercami ;>). Mam nadzieję, że ptaszki też to docenią :) Bo córka to się nie dziwię, że najszczęśliwsza na świecie z powodu tego pokoju :D
Kasiu, dziękuję za miłe słowa i zapraszam :)
UsuńŚlicznie urządziłaś pokój córki i najważniejsze, że jej się podoba. Mila wspaniały mikołajowi prezent. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :). W pokoiku spała już od trzech dni - jak tylko łóżko tam wniosłam, ale całkowite urządzanie zakończyłam wczoraj wieczorem :)
UsuńPozdrawiam!
pokój zachwyca!!!! jest cudny po prostu masz fajne pomysły :)))
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo :* wysyłam adres pod podany @ ale mi nie chodzi :/ może napisz do mnie ja odpiszę???
martuchna22@tlen.pl
Bardzo przepraszam, ale zgubiłam w swoim mailu jedną literkę - błąd już poprawiłam :)
UsuńDziękuję za miłe słowa :)
Sliczny pokoik:-) Bardzo lubie motyw sowy:-)
UsuńPozdrawiam A.
Dziękuję za odwiedziny i również pozdrawiam :)
UsuńMatko kochana :) alez piekny pokoj poczynilas Aniu! jestem zachwycona. sama bym w nim zamieszkala... no może nie, nie zdązylam bym walizek wnieść a moja Ala by pierwsza łózko zajęła! super! Tez Ali obiecuje (dzięśiaty raz pod rząd), że jej pokoj przemaluję i przemebluję itp... najpierw w wakacje, potem jak zacznie szkole, potem cos i dalej nie zrobilam... az mi glupio teraz, bo TY obiecuwalas, terminy przekladalas i jednak do metamorfozy doprowadzilas! super sa te serducha, niebieskosci, tapety, sciana z farba tablicową... jejku! wsyztsko mi sie podoba. Zdolniacha jestes! no i bardzooo mi milo, ze mimo niewygrania czeka mnie niespodzianka :) hihi tak to mozna brac udzial w losowaniach :) kazdy cos wygrywa hihi! buzka!
OdpowiedzUsuńMalinko, bardzo dziękuję za te komplementy :)))
UsuńJa od wiosny gromadziłam różne rzeczy i materiały do pokoju, aż w końcu się udało :)
Miałam pokazać Ali pokój twojej córy, ale nie pokażę!
UsuńBo będzie mi potem wiercić dziurę w brzuchu, że tez taki chce. A ja na razie jak ta sójka się zebrac do zmian nie moge...
acha Ty to nawet te gałeczki masz fajne przy szafkach... zaplanowany kazdy detal. kazdy centymetr pokoju idelanie zaaranzowany. miło mi takze widziec filcowa sowe u córy w pokoju :)
UsuńAniu, przepięknisto!!!!
OdpowiedzUsuńSama bym chciała taki pokoik:))
Sowy urocze i tapety super!!!
Taki pokoik długo córce posłuży, bo jest już prawie dorosły:)
Myślę, że możesz z powodzeniem Aniu uznac urządzanie pokoi dla dzieci jako drugi zawód- poważnie;)
Mam nadzieję, że MIkołaj zrobi na synku duże wrażenie, moje dzieci bardzo pamiętają te chwile.
Pozdrawiam
K.
Krysiu, już mam wprawę remontową, to pisz gdzie i kiedy i przerobimy Twój pokoik :)))
UsuńPozdrowienia!
Bardzo fajny zestaw kolorow w pokoiku:) I te serduchowe tapety sa swietne.
OdpowiedzUsuńSerdecznosci sle:)
Bardzo dziękuję :)
UsuńAniu jestem pod wrażeniem, pięknie dobrałaś wzory, faktury i kolory, myślę, że na wiele lat ten wybór posłuży córci. Nie wiem jak Ty to zrobiłaś, ale mam wrażenie, że to bardzo duży pokój i jest tam mega przestrzeń, a Ty piszesz, że to nie wielki pokój. Świetny patent z tablicową farbą w dolnej części ściany, fajny efekt no i można sobie coś bez obaw zmalować z koleżankami.
OdpowiedzUsuńKarmnik na pewno mocno użytkowany przez mazurki przy tej pogodzie .
serdecznie i cieplutkie pozdrowienia przesyłam
Takie było założenie, żeby zrobić bazę pokoju dająca się przearanżować tak, żeby była dobra i dla dziesięciolatki i piętnastolatki :)
UsuńA karmnik jest odwiedzany rzeczywiście :)
Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli :)
przez blogowe zaległości dopiero teraz doszperałam się do tego posta. pokój wyszedł pięknie! świetna tapeta w serduszka, genialny pomysł z farbą tablicową! piękny pokój! marzenie nastolatki
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńA zaległości blogowe mam i ja :)
Pozdrawiam!